Case #69 - Wykluwająca się kreatywność

 

Brittany wspomniała na początku, że ma problemy z żołądkiem i trawieniem. Chciałem jednak przed tym poznać ją nieco bliżej, ponieważ wspomniała, że czuła się zawstydzona rzeczonym problemem. Prowadziła szkołę i miała pewne problemy ze swoim uczniem. Rozumiałem to, gdyż miałem podobne doświadczenia. Sprawiło to, że powstała między nami więź. Czułem uczucie ciężkości, siedząc obok niej i powiedziałem jej o tym. Powiedziała o uczuciu zdemotywowania, szczególnie w kwestii pracy - nie chciała iść do pracy aż do późniejszych godzin dnia, było też kilka innych oznak wypalenia zawodowego. Spytałem o jej życie domowe. Było dobre. Zarówno jej syn, jak i mąż wspierali ją. Mówiła o tym, jak chowa po domu różne przedmioty, których oni muszą później szukać, to pewien rodzaj gry. Mówiła również o tym, że chciałaby zamontować kółka do wszystkich mebli w domu, by - gdy oni wrócą - za każdym razem wszystko mogło być w innym miejscu. Zauważyłem, że to pokazuje jej kreatywną i rozrywkową stronę. Britany mówiła też o spędzeniu kilku dni z jej teściami; dlatego że byli starsi, jedyne, co robili, to jedzenie, spanie i granie w karty. Po jakimś czasie zaczęła się nudzić i chciała zmienić reguły gry karcianej, by wprowadzić nieco urozmaicenia; wskazałem, że to jej kreatywność i zabawność w działaniu. Jednak oni byli temu przeciwni, więc zaczęła się bardzo nudzić - i to właśnie wtedy dostała wspomnianego rozstroju żołądka. Siedzieliśmy przez chwilę w milczeniu. Powidziała o tym, że gdy była młoda, nie mówiła zbyt wiele, zamiast tego lubiła pisać. Poprosiłem ją, by wyobraziła sobie, że pisze opowiadanie... jaki byłby jego tytuł? Powiedziała, że nazwałaby go "Jajko". Spytałem jej o kilka pierwszych akapitów. Powiedziała, że byłyby o pisklęciu, wykluwającym się się z jajka. Spytałem o to, co nowego wyłoniło się w jej życiu. Powiedziała, że chciałaby zmienić kilka rzeczy w szkole. I o tym, jak pomogła przyjacielowi napisać sprawozdanie, które pomogło mu zdobyć pracę - była z tego bardzo zadowolona. Zasugerowałem więc, że wygląda na to, że to kreatywność i zabawność może być tym, co się w niej zrodziło - zgodziła się. Spytałem o to, jak mogłaby sprawić, by te cechy pomogły rozwiązać jej sytuację. Nie znalazła odpowiedzi. Zachęciłem ją zatem do wzięcia udziału w małej grze, w której ja sugerował będę pewne kreatywne zmiany w pracy, a potem ona zaproponuje swoje. Trwało to chwilę, po czym stwierdziła, że już kiedys tego próbowała, jednak zarówno nauczyciele, jak i uczniowie odnieśli się do tego bardzo krytycznie, ponieważ odbiegała od listy rzeczy, które powinny być zrobione. To było oczywiste miejsce, w którym potrzebowała wsparcia, na co zwróciłem jej uwagę - potrzebowała "współautora". Powiedziała, że nie jest to możliwe. Wskazałem jednak na to, że konsekwencją tłumienia jej kreatywności jest właśnie jej ból brzucha, który pojawił się podczas wizyty u teściów. Poprosiłem ją więc, by wyobraziła sobie, że pisze sprawozdanie do szkoły - jaki miałaby rodzaj zawodowych propozycji? Zachęciłem ją do tego, by zaproponowała grupie jedno kreatywne ćwiczenie każdego dnia. Była niechętna, ale zaczęła to rozważać. W pewnym momencie dostrzegła moje kolorowe skarpetki i porównała je do swoich, również kolorowych. Zasugerowałem grupie, byśmy zagrali w grę "Footsies". Było bardzo wesoło, pokazałem jej, jakk kreatywność może być zastosowana w uczeniu się. Stworzyłem też dla niej pewien wzór, używając swojej pozycji, by wprowadzić elementy zabawy i nieszablonowe pomysły. W tym przypadku najważniejszą figurą było uczucie ciężkości i zdenerwowania. Następną figurą była kreatywność. Podejście Gestalt stara się wprowadzić ożywienie w życie innych ludzi; robione jest to fenomenologicznie - od środka - z punktu widzenia ich rzeczywistości, używając wskaźników i języka, który sami nam dostarczają. Skupiamy się również na wsparciu - w tym przypadku ona nie otrzymała wsparcia, którego potrzebowała do tego, by wnieść część siebie do miejsca pracy. Używając jej siły z przeszłości - pisania - mogłem wzbudzić w niej marzenia i wesprzeć jej odradzające się "ja". W Gestalt pracujemy z rzeczami, które jawią się, jako oczywiste - pisklę jest zrozumiałe samo przez się i nie wymaga szczególnej interpretacji - ważnym jest, by móc je zastosować do określonej sytuacji. Ostatnim wspraciem, jakie jej okazałem było podejście wyrażające zgodę, które zademonstrowałem poprzez wzięcie czegoś, co sama zauważyła - skapetek - i używając swoich możliwości, jako przykład, jak kreatywność może być użyta w szkole.

 Posted by  Steve Vinay Gunther